Urodzilo sie dzieciatko i...zmarlo
Urodzilo sie dzieciatko male
I co?Matka wyniosla i zostawila.
Nie pomyslala,nie przejmowala sie wcale,
nie chciala dziecka,wiec wyrzucila.
Ale dlaczego powiedz ty matko,
dlaczego zes to zrobila?
Dlaczego biedne dzieciatko,
tak na ulicy porzucila?
Ono placze i jest glodne.
Zylas urokiem nocy,
a teraz pozostawilas dziecko glodne,
bo nie pokarzesz rodzicom na oczy.
Nie masz rozumu!
nie masz litosci!
Dziecku za chwile pomarzna kosci!
A ty wracasz z usmiechem do domu!
I nie mecza cie wyrzuty?I nie sni ci sie po
nocach?
Zalowalas dziecku koca!
Takie matki na tym swiecie,
opuszczaja swe malenstwa,
kiedys same byly dziecmi,
ale nie chca juz pamietac!
Po co wtedy ty z nim spalas?
Czy o dziecku nie myslalas?
Chcialas zyc urokiem nocy,
a on odszedl zaraz po tym!
Dziecko lezy gdzies pod koszem.
Zimne prawie juz umiera.
Wroc sie matko!... prosze!
Niech mu bol juz nie doskwiera!
Nie wrocilas sie juz po nie,
placzu tez nikt nie uslyszal.
Ono zylo w twoim lonie!
Jaki swiat jest podly dzisiaj!
Dziecko zmarlo tuz nad ranem.
Bylo zycie i umarlo,
zal mi dziecka,matki wcale
Promyk slonca...wszystko zgaslo...
Aniol w niebie tuli malca...
Przestal plakac...zasnal...
Male dzieci chca tez zyc To jest czlowiek,a nie -NIC! Chca tu zyc a nie w niebie, Boze modle sie do ciebie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.