Uroki Kominka
Na chwilę zamknij swe oczy
A ognisko miłej młodości zobaczysz
Kiedy sprzed laty kartę swą otworzysz
W niej tyle iskier i dziewczęcych
warkoczy
Usiądź więc ze mną przy kominku
W jego płomień razem popatrzymy
Nie zaszkodzi czerwień wina w kieliszku
W siebie i w jego ognie się zatopimy
Do kominka parę drew jeszcze dorzuciłem
Większy płomień w nim wzniecając
Jego ognie Twym marzeniem zarumieniłem
Fioletem i złotym kolorem przetykając
A płomień, co rusz się wzburza
To klęka, lub też czasem się łasi
Jakby z kominka chciał się wynurzać
Albo udaje, że właśnie się gasi
To znów swą czerwienią się przekrzywia
Kręci się, ogniem swym chwieje
Wszystko robi by nas zadziwiać
Choć wiatru nie ma, a on się śmieje
On snopy iskier wokół rozrzuca
Naraz kwiatem, pięknych kolorów zakwita
To znów więdnie, przysiada, to znów
kuca
I nagle widzisz, że to tylko ruda, lisia
kita
Ogień, co chwilę się zmienia, raz gruby
Innym razem, jak niteczka cienki
Swe oczka, co chwilę do Ciebie mruży
I przyjmuje postać smukłej panienki
Tak, jak ona biodrem swym kołysze
I wszystko w nas urodą swą rozpala
By za chwilę zanurzyć się w ciszę
I zobaczyć, że wraz z iskierkę się
oddala
A złote iskierki nadal się wzbijały
Razem splecione, trzymały się za ręce
I granicę nieba srebrem dotykały
Tam przystanęły, gwiazd kobiercem
Dzisiaj swe srebra na Ciebie sypią
Nie wierzysz, spójrz tuż za swym oknem
Niebo od tych iskier gwiazdami się
pokryło
I jaśnieją swym blaskiem nad Twoim domem
Zaplączmy się i my, jak jego płomienie
Kolorem Twych oczu dziś zdobieni
Uniesieni chwilą, co w niej zapomnienie
I nie tylko iskrą, co w kominku
zauroczeni
Lecz iskierką, co w Twym oku błyska
Rozgrzewa mocniej, jak ta z kominka
Ty zapomnisz o wszystkim w mych
uściskach
Na zawsze, choć tak krótka to chwilka
A w kominku już drewienka się dopalają
Płomienie zaś do naszych oczu się
przenoszą
Tak nasz wieczór, iskierkami żegnają
Radujmy się, nie tylko ich ciepła
rozkoszą

Los



Komentarze (1)
Jakze cudowne uroki kominka, jesli obok Ciebie jest
Twoja wybrana. A swoja droga opis ognia w kominku
kojarzy sie z miloscia, ktora rozgrzana do czerwieni z
nagla...przygasa i tylko male iskierki skacza... ale
wystarczy dorzucic kilka drewien...by ozyla i wybuchla
nowym zarliwym plomieniem!