Usiadłem na Laurze
Usiadłem raz kiedyś sobie na Laurze
A ona z wielkim krzykiem: A jak że
Tak chłopie, to nie wypada,
Bzdura, wiadomo to dziewczynka siada.
Trochę nieśmiało i z lekkim napomnieniem
Mówię: A parytety i równouprawnienie.
Czy Ty siebie słyszysz jak okropnie
bredzisz,
Tego nie zrobimy kiedy na mnie siedzisz.
Natura jak widać jednak troszkę nas
poróżniła.
No ale ona pewnie głupsza od feministek
była.
Komentarze (2)
Półtora roku nie było Cię,raczej spocząłeś na
Laurach?:)
Pozdrawiam+++
Nie drażnić feministek. Myślę, że powinno być "a
jakże" bez spacji, ale może się mylę. Fajny wierszyk.
Miłego dnia.