Uśpienie
Upadłe cienie..to tylko myśli które wciąż i od nowa..w nieskończoność..wzbudzą najpiękniejsze pośród wspomnień..wspomnienie
zielenie końca lata
całun mgły oplótł
jeszcze nie horyzont ...świtem ginie w
mleku mgły
aspekt drżenia odurzenia gdzieś gdzie
kończą się w pogoni myśli a zaczyna dziś
i
z odległych dawno..wymieszane skrawki
atłas..żeby skleić można zszyć..w tkaninę
jednolitą
potem co ..czy czemu przyjrzeć się..czy
czemu poddać albo czemu przysiąc..
kilka chwil do których nie powrócisz
nie powstały..ledwie cieniem
są..marzeniem
i jest może..najważniejszym..
chłód je pokrył otępieniem
takie centrum ..start..jak dno wulkanu
motor w przyszłość..jasność lustro wolność
planów
gorzkie czy melasa słowa miłość..gdy kto
cię pochował w niszy czyniąc inspiracją
poza prawem..poza racją
tam gdzie nie mógł żyć bez ciebie
nie chciał..nie miał przecież siebie
tak z tej mgły dochodzą treści
wchodzę tam..by rozbić się bez wieści
może jest na świecie miejsce
mgieł co nie przeminą
i na zmianę noc i mgła
potem kamień żeby przysiąść
i pozostać tam nie tkniętym
niczym..
niczym obojętnym..?
nie mam nic do lat które nie nastąpią
ale gdzieś w naturze samej
dźga jak ostrze żądło
i już nie przestanie
mgła marzenie mleko
moment
nicość
jednoznaczne odżegnanie
tak daleko nikt..
nie zaszedł
tutaj marzy mi się koniec
miłość była moja
i już ..kropka.
i nie musi odejść
...
Komentarze (4)
Pięknie i melancholijnie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Melancholijnie bardzo i smutne wersy, pozdrawiam
ciepło, śląc serdeczności.
Nie zawsze układa się tak, jakbyśmy chcieli...smutne,
ale prawdziwe...
pozdrawiam cieplutko :)
smutna melancholia.