Usprawiedliwienie
Szanowny Panie Wychowawco
Proszę o usprawiedliwienie
nieobecności mojego dziecka
na przestrzeni ostatnich kilku lat.
Przyznaję - nie wiem co się stało.
Ciągle tylko ja.
z poważaniem
dorosły
autor
Rad1
Dodano: 2022-09-24 11:12:18
Ten wiersz przeczytano 852 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Dziekuję z uśmiechem i z poważaniem ;)
Tak, dorosłym zależy głównie, żeby było "z
poważaniem"...
Zgrabnie, mądrze napisane:)
Pozdrawiam:)
:)
Tak, mądrze kochane dziecko z dużym prawdopodobieńswem
wyrośnie na szczęśliwego człowieka.
Przepraszam popełniłem literówkę pisząc komentarz w
komórce. Miałam na myśli: nie jest mile widziana wśród
sztywniaków, a nie "szczeniaków".
Ja też, lecę w real.
Powiedziałam już wszystko, co miałam do powiedzenia,
Grażyno - nie lubię się rozgadywać, będąc gościem.
Tak, Ewo też uważam, że jeśli okres dzieciństwa ma na
nasz wpływ i to czy byliśmy kochani, rzecz jasna,
z pewnością z uśmiechem lepiej żyć, choć nie zawsze
musi nam być do śmiechu, a co do psychopatów to też
mam wrażenie, że w dużym stopniu zostali tak, a nie
inaczej ukształtowani, nic nie wykluwa się ot tak
sobie, bez powodu, zgadzam się z Tobą, Ewo.
Tak, Grażyno, ale świat staje sie radośniejszy, pełen
uśmiechu i spontanicznego śmiechu, powiedziałabym
nawet - zachwytu.
A co mnie obchodzi czy jestem mile czy niemile
widziany/a - dziecko nikomu rozmyślnie nie wyrządza
krzywdy.
To pomaga żyć i - śmiem twierdzić - kochane nie
wyrasta na psychopatę/tkę.
To dobrze, bo też lubię swoje wewnętrzne dziecko.
Dobrego dnia życzę.
nie jest miłe widziana wśród szczeniaków, którzy
zgłaszali w sobie wewnętrzne dziecko, albo u tych
którym kto s to zrobił. Ludzie wolni, wiedzą jaki
skarb mają w sobie.
P.S z Tym nie zabijaniem dziecka, też prawda, choć
spontaniczność w dorosłym wieku nie jest mile
widziana, msz.
:)
Podpisuję się pod twoim stwierdzeniem.
Nie zabijaj dziecka w sobie, pozwól mu zostać... w
twojej dorosłości.