Uwolnić braci Kowalczyków

Za pamięć o Kowalczykach PLUS i wielki krzyk
należałoby zrobić, wszystkie partie o nich zapomniały.

Ps. a sądziłam, że jesteś z młodego pokolenia i ten
temat jest Ci obcy.

Wiersza nie zaczyna się z malej litery;))) i nie badz
taki uszczypliwy na przyszlosc;)))

Choć to nie moje czasy, bo jeszcze na świecie mnie nie
było i długo potym jeszcze nie będzie.Mimo to pozwolę
sobie zinterpretować Twój utwór. Dotyczy on
historycznego wydarzenia (podłożenia bomby pod opolską
aulą), które było protestem wobec komunistycznej
władzy, która ostro tłumiła każdy ówczesny bunt.
Bracia Kowalczykowie zostali schwytani i przyznano im
de facto najwyższy wymiar kary funkcjonujący do dziś
-25 lat pozbawienia wolności. Bohaterem utoru jest
każda przykładowa postać walcząca o wyzwolenie Polski.
W zimnej celi, pełnej robactwa, bez uczuć i
jakiejkolwiek nadziei. Niedocenieni przez nas, jako
jedni z pierwszych "solidarnych". Tyle lat czekali na
wolność, kontakt z rzeczywistością(w która tak
wierzyli) i co ich spotkało? o co walczyli? O smutną
teraźniejszość ,gdzie ich nazwiska zostały kompletnie
zapomniane. Ten utór rozumie jako apel do wszystkich
żyjących w Naszej Polsce(szczególnie do polityków).
Uwolnijmy ich z zapomnienia. Michale odnosząc się do
Twej krytyki uważam ,że jest ona bezpodstawna. Moje
wiersze nie są ,ani banalne(skoro tak to pokuś się o
interpretacje jednego z nich, ciekawy jestem czy
rozszyfrujesz co mam na myśli),ani wtórne (każdy
dotyka spraw śmierci, jeden bardziej drugi mniej, poza
tym "bawię się" sonetem co być może zauważyłeś-gdzie
rymy są dokładne),ani pozbawione głębi (gdybyś był
bardziej otwartym na wszelką sztukę, dostrzegłbyś
choćby głębie psychologiczną oraz zabawe kunsztowną
formą w obliczu tematu-często śmierci. Mam wiele
dystansu do tego co piszę, ale wybacz - patos ma to do
siebie, iż jednemu się podoba, drugiemu wcale. Musisz
się zgodzić z faktem,że jest on nierozłączną częścią
utworów antycznych - a czy Ty zauważyłeś tę
stylizacje? Czy wykazałeś się zupełnym ignoranctwem
wobec formy moich wierszy, które z wyzszością
potraktowałeś jako stare-nic. Poza tym nie wiem czy
wiesz ,ale moja zabawa sonetem(nie zamykam się
zupełnie w jego formie) pozwala mi na używanie patosu.
Skoro twierdzisz ,że przekraczam granice kiczu to co
powiesz o Dziadach III ? Może W.I. Konrada też jest
kiczem i pójdzmy dalej - Mickiewicz jest nikim ! Także
nie rozumiem motywacji Twej krytyki, mogłbyś podać
chociaż przykłady co jest nie tak. To się będzie
nazywało konstruktywna krytyka, prawda Michale? Twój
wiersz, też nie jest niczym odkrywczym, ma słabą
formę. Sam w sobie zamysł jest świetny ,ale wykonanie
mi się nie spodobało. Przypomina mi literaturę
wojenną, może to specjalna stylizacja? Pozdrawiam
serdecznie, dziękując za krytykę,wszak pozwolę sobie
poprosić o bardziej skonkretyzowaną.

smutny ale bardzo dobry wiersz oddający klimat

fajny wiersz.przepraszam,że taka małomówna
jestem...ale myślę,że więcej słów nie
trzeba.pozdrawiam

Widać, że już po świętach, wreszcie zaczynają się
pojawiać jakieś lepsze wiersze.

Z kopalnią to Twój "kalifaktor' nie ma wiele
wspólnego:). Dobrze napisana więzienna tragedia.

dawno sama nic nie napisałam. Myślałam, brak weny,
bywa i tak.
Ale przeczytałam twój wiersz i przeraziłam się...nic
nie zrozumiałam, nic nie poczułam...wybacz michu