Uzewnętrznienie
Po długim okresie braku weny Powracam
Śnieg pada
Białym puchem pokrywa marzenia
niespełnione
Nadzieje niewypowiedziane
Giną bezpowrotnie, w głębi ludzkich
uczuć
Patrzę na Ciebie
Zielone oczy, niegdyś tak pełne uczucia
Dziś dwie czarne dziury
Pustka jest dziś Czymś
Dlaczego?
Ostatni ciepły podmuch
Ucieka w popłochu przed mrozem Zimy
Co porwała Kaja
Wiedziałam tak wiele
A dziś nie wiem już nic
Koniec przepowiedziany
Mróz go wymalował na szybach samochodu
Bezradność i smutek
Czy w tej bieli odnajdę siebie?
A przecież mogło być inaczej
Podasz mi rękę
Zielenią i złotem zakwitną drzewa
Ten, co milczał, zaśpiewa
Jeden uśmiech wszystko zmieni
Ale kto ma dziś czas
Obdarzać innych uśmiechem
Co ma moc zmieniania wszystkiego
Kto ma dziś czas?
Musiałam to z siebie wyrzucić... Taka swoista spowiedź ;')
Komentarze (1)
Bardzo ładna ta spowiedź. Podoba mi się. "+" za
ciekawą formę wiersza i ładne przenośnie.