vizyta
słońce wylało się na bruk
domalowałaś kwiaty
potem uschły doniczki
i nastała noc
przyszedłem porozmawiać
może pocałować
raz tylko raz
i herbaty napić się
w tej filiżance
którą wytargałem za ucho
słońce wylało się na bruk
domalowałaś kwiaty
potem uschły doniczki
i nastała noc
przyszedłem porozmawiać
może pocałować
raz tylko raz
i herbaty napić się
w tej filiżance
którą wytargałem za ucho
Komentarze (5)
Świetny.
Wiersz mnie zaciekawił :) Pozdrawiam serdecznie +++
Może wizyta, może obraz. Ciekawe
Podoma mi się ta Twoja vizyta :)
Odczytuję jako wspomnienie nie wykorzystanej okazji.
Pozdrawiam serdecznie z podobaniem, miłego dnia:)