***/W najdalszym zakamarku...
W najdalszym zakamarku klatki
chowa przed światem
suka swoje szczenię.
Zraniona przez ludzi
pamięta rany
i zawiedzione nadzieje.
W najdalszym zakamarku klatki,
co jakiś czas suka podnosi głowę
w oczach widać smutek
ból i pragnienie…
Bo wie co to miłość,
dom ale i odrzucenie.
Kolejny dzień w schronisku
dzisiaj adopcja zwierząt.
KS 22/12/2010
Dziękuję Villain78- brakowało mi słowa :) Pozdrawiam świątecznie odwiedzających :))
Komentarze (7)
Piękny bólem pisany wiersz, gdyby zwierzęta umiały
mówić, z serca pozdrawiam :)
wzruszający i wstrząsający wiersz... niestety, to my
ludzie jesteśmy najczęściej winni cierpieniu zwierząt
napisałaś ładny wiersz o suce i schronisku ja w domu
mam mysze, czarną, bolka, lolka i tole są takie
śliczne
Schronisko..i Dom Dziecka..i Wioski
Dziecięce..Człowiek może coś zrobić..nie tylko od
święta..Trochę nie pasuje "skrawek"..bardziej kąt albo
zakątek..Przemyśl.. M.
a moje dwa - a raczej dwie białe, mała rasy "kundel"
i wielka ( dog niemiecki)albinos o błękitnych
oczkach -są jak Flip i Flap - w schronisku byłam raz
i do dziś pamiętam te biedne psiaki - warto o tym
mówić - pozdrawiam - Wesołych Świąt
Mnie też bardzo boli krzywda tych zwierząt. Mam psiaka
ze schroniska i wiem jakie są wierne i wdzięczne...
Wesołych Świąt życzę.
My mamy miniaturowego pinczera. Charakter, że niech go
cholera. Dobrze, że nikczemnej postury, gdyż bandytą
jest z natury. Wiem, są takie przyjacielskie zwierzęta
o których nikt nie pamięta. A schroniska to miejsca
gdzie bestialsko z psów szmal się wyciska.