..w samotności.
pod palcami brzmi kształt samotności
nie wiem
czy bardziej
pragnę silnego upadku czy
normalności
istnienia
tak jakbym się gubiła w sobie
ważąc lekce siebie
za każdym razem
gdy chodzi o istotę
żywą
czy to możliwe że nawet
kości przestały się słuchać
a opanować ich smak
raz co trudniej
z otulającą
mgłą
niedorzecznośc wpisana w istnienie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.