[w zbiorowej mogile]
Ptaki wyjadały wątroby niczym hieny
żerujące na rozkładającej się padlinie.
Już dawno zapomniałem jak żyć.
Przytłoczony
martwą dłonią i nogą w pasie, zamknięty
w obiegu krwi na twarzy, gdzie czuć -
niedobór
ziemi.
Dzisiaj padał deszcz.
Wszystkich mam na sobie i wszyscy są we
mnie.
I ojcem ich i spowiednikiem jestem. W
ciszy
jesiennej nocy, gdzie słychać leśnych harf
struny,
leżymy przygnieceni światem.
Ptaki wyjadały wątroby i krew piły, póki
byliśmy pełni ciał.
Przytłoczony sobą a z ust ściekają
Twoje słowa.
Dzisiaj powstaniemy.
Komentarze (3)
Brawo za pamięć.
Wiersz ładny i bardzo przejmujący, dający wiele do
myślenia nam wwszystkim
Pozdrawiam+
bardzo ladnie, tylko na koniec, jeszcze bym cos
dopisala..
Tylu Polakow pogrzebano w Zbiorowych
Mogilach: na Syberii, w Katyniu i na calym
swiecie po powstaniach i wojnach
narodowych.Oddajesz czesc ich pamieci..
przed Swietami..w sercach Polakow oni
znow powstana.