Wahadlo
Placzesz sie pomiedzy dlonmi
Jak wiatr, ktorego nikt nie chce
wysluchac
Zdmuchujesz wspomnienia z latwoscia
Bez brudu, gdy spada popiol w czarna
otchlan
zapomnonianej
purpury
Niepewnosc obkladasz nadzieja
Bez zwiewnej kreaturnej miny
Odchodzisz - powracasz
Jak czlowiek ktory umarl i wraca we
wspomnieniach
Tak jakby chcial sie ponownie narodzic.
Beluczi
autor
Beluczi
Dodano: 2009-10-25 21:55:15
Ten wiersz przeczytano 591 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Zaczyna się interesująco:
Plączesz się pomiędzy dłońmi
jak wiatr, którego nikt nie chce wysłuchać
Ale im dalej – tym gorzej, bo oto pojawiają się:
- zdmuchiwane wspomnienia,
- czarna otchłań (zapomnianej purpury),
- obkładanie nadzieją (niepewności),
- zwiewna kreaturna mina.
Co można zostawić?
plączesz się pomiędzy dłońmi
jak wiatr którego nikt nie chce wysłuchać
odchodzisz
- powracasz jak człowiek który
umarł
i wraca we wspomnieniach
tak jakby chciał się ponownie narodzić
Wiem, wiem… Za dużo – „jak”, „jakby”, ale to autor
musi pogłówkować nad tym, jak pozbyć się powtórzeń.
Pozdrawiam. Życzę powodzenia :)