Wakacje w leśniczówce
Babcia Ani jest leśnikiem,
mieszka w domku nad strumykiem,
swoją pracę bardzo lubi
w lesie nigdy się nie zgubi.
Jeśli wierzyć cioci Stasi,
babcia w głowie ma kompasik.
Kiedy Ania ma wakacje
- to odwiedza zawsze babcię.
I pomaga z chęcią w pracy,
tropi zwierza, drzewa znaczy.
Czasem z babcią obchód robi
- potem Ankę bolą nogi.
Las jest duży, drzew tysiące,
szybko tutaj gaśnie słońce.
Nieraz babcia ostrzegała,
by do lasu nie szła sama.
"Poziomeczki już dojrzały,
zerwę babci dzbanek cały."
Ta czerwona - zerwać musi,
ta wielkością znowu kusi.
Zbyt zajęta jest na razie,
by pamiętać o zakazie.
Gdy dzbanuszek był pełniutki
to dopadły Anię smutki.
"Gdzie jest domek? Która ścieżka?
Gdzie babunia moja mieszka?
Ostrzegała babcia miła
- nie słuchałam. Zabłądziłam"
Godzinami chodzi Ania,
okolica wciąż nie znana.
A zza krzaków jakiś głosik,
rozpaczliwym głosem prosi:
"Pomóż, pomóż Aniu mała,
nogę w sidła zaplątałam.
To jest sprawka kłusownika,
on na moje życie czyha."
Ania miała dobre serce
i pomogła w mig sarence.
Uwolniła z pętli nogę.
"Jak odwdzięczyć się ja mogę?"
"Prośbę mam do ciebie wielką,
czy pomożesz mi sarenko
znaleźć domek babci mojej?
Zabłądziłam i się boję."
I tak Ania z sarną wraz,
maszerują poprzez las.
Odwiedziły pana dzika,
on też poznał kłusownika.
I choć kły miał takie duże,
zmykał w knieje przed łobuzem.
Wszyscy w lesie się go bali
i ci duzi i ci mali.
"Śpieszmy się do leśniczówki,
babcia nie da skrzywdzić mrówki
Tam znajdziecie wy schronienie,
ciepły kącik i jedzenie."
Maszeruje Ania, sarna, dzik
a tu z dołu słychać krzyk.
To zajączek wpadł do dziury,
nie mógł wdrapać się do góry.
"Złap zajączku mnie za nogę,
ja wydostać się pomogę.
Ciągnij sarno! Ciągnij dziku!"
Szarak wolny. I po krzyku.
Maszeruje cała czwórka,
wkrótce doszła do podwórka.
"Babciu! Babciu! Już wróciłam!"
"Gdzie Anulko tyle byłaś?!"
"Zabłądziłam. Dróżek wiele.
Całe szczęście, przyjaciele
mi pomogli znaleźć domek.
Och, zachciało się poziomek!
Chciałam zebrać na pierogi,
pomyliłam babciu drogi.
W lesie mamy kłusownika,
wstrętny łobuz gonił dzika.
Szarak ma zranioną łapkę,
sarnę złapał zbój w pułapkę.
Ja pomogłam się wydostać.
Czy zwierzątka mogą zostać?"
"Weź zaprowadź do stajenki,
damy sianko, kartofelki,
marcheweczkę na osłodę,
do korytka wleję wodę.
Porozmawiam z wujkiem Markiem
- on jest przecież policjantem.
Sprawdzi ślady, ludzi spyta,
rozbójnika szybko schwyta.
A ty mała bohaterko
- weź ręczniczek i mydełko,
umyj rączki i buziaczka,
bo gotowa jest kolacja."
dziękuję poprawiłam

kilcik


Komentarze (18)
F a n t a s t i k - tylko tu literóweczka
A za krzaków jakiś głosik,
rozpaczliwym głosem prosi:
Powinno być 'zza krzaków'
Co prawda rytmika różna w strofach ale przy takiej
bajeczce to i różne melodie mogą popłynąć.
super, zrobić do tego podkład muzyczny i odpowiednie
obrazki i bajka jak nic...
Super bajka nie tylko dla dzieci.Przeczytałem z
przyjemnością.Morał miodzio.
Babunia kochana nie gniewala sie wcale,
przytulila wnusie i wszystkie zwierzatka.
Swietna bajeczka napisana pieknym ,zrozumialym dla
dzieci jezykiem.+++
Bajka z dobrym zakonczeniem, ciepla i sliczna
Troszkę mnie zdziwił komentarz maltecha i teraz
zauważyłem, ale już o 17:44 więc to jakaś
pomyłka...powodzenia
Witaj Kilcik, po dłuższym czasie znowu mogę podziwiać
Twoje śliczne bajeczki, nie zapomnij że jestem Twym
stałym czytelnikiem...pozdrawiam
Ach te Twoje bajeczki są jak zawsze urocze :)
Świetna bajka z morałem przypomina mi to bajki
Krasickiego.
witaj Heniu u Ciebie ciepło i sielankowo,dodatkowo z
morałem,miło się czyta,pozdrawiam serdecznie.
Bardzo ładnie opisane wakacje w leśniczówce, świetny
wiersz z mądrym morałem, pozdrawiam.
Zapachnialo lasem w moim domu, tak uroczo go w bajce
opisalas .
Dobry wiersz,piekna bajka.
Pozdrawiam.
Podoba mi się Twój przekaz. Uczysz dzieci prostymi
słowami miłości do zwierząt i do przyrody. W wierszu
zwierzęta i dziewczynka mówią jednym językiem. Właśnie
tej miłości. I tu nieważne są słowa, lecz czyny i chęć
pomocy. Dopisz proszę w zwrotce" Zabłądziłam. Dróżek
wiele. Cale szczęście, przyjaciel(e). Dziękuję i
serdecznie pozdrawiam.
Sliczna bajka :)
bardzo, bardzo piękny wiersz z mądrym morałem,
niestety widziałam na własne oczy skutki działalności
kłusowników, biedne zwierzęta, kłusownicy, to źli,
okrutni ludzie... (popraw na "chęcią") pozdrawiam
serdecznie :-)