walczący
mam was w garści i gniotę,
gniotę,
gniotę aż zęby mi trzeszczą z zacięcia
pulsuje krew,
i drażnią mnie wciąż,
i znów gniotę
zaciekle jak zwierz dziki w klatce
walczę,
i soki wyciskam z was wszystkich,
ostatnie
i rzucam o ziemię,
i pluję wam w pysk,
te w pył obracane i znów zmartwychwstałe
parszywe myśli
autor
zmęczony_koleś
Dodano: 2014-09-12 04:01:58
Ten wiersz przeczytano 969 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
Mocne
Dobitnie... Podoba mi się Twoje mroczne pisanie :)
pozdrawiam
Dobry wiersz.Pozdrawiam:)
Świetny wiersz, bardzo bliski mojej osobie i pewnie
nie tylko... pozdrawiam
obawiam się, że nie wiem co to erekcjato @mariat :)
Dobry wiersz...chyba każdy czasem tak ma:)
A wiesz że napisałeś niezłe erekcjato?
To, prawda takie mysli moga uprzykrzyc zycie.
Pozdrawiam:)
wyluzuj i popatrz jaka jest piękna przyroda
wokół,miłego dnia
Miewałam podobne stany, na gorączkę parszywych myśli
potrzebne są dla przeciwwagi jakieś inne np. te
klasyczno-eleganckie. Najlepszy zastrzyk na wrogie
klimaty to uśmiech, najpierw do siebie, do lustra, bo
pierwszy może wyjść krzywawo i byłby obciach, gdyby
posłało się go w czyjąś stronę. Tak więc - gnieć,
drażnij, wyciskaj, walcz zaciekle, rzucaj, pluj, - ale
uśmiechaj się przy tym, a to co zmartwychwstałe inną
zacznie przybierać postać;)
Siemka:)