Walczyk bałwanów
Ulepiły małe dzieci
dwa śnieżne bałwany
ten większy to tata
mniejszy podobny do mamy
na głowach kapelusze
szaliki na szyjach
ręce w rękawiczkach
nie straszna im zima
stoją po pas w śniegu
w sobie zakochani
dzieci patrzą przez okno
w oddali gra muzyka
dwa śnieżne bałwany
tańczą w takt walczyka
a srebrne płatki śniegu
świecą jak gwiazdy nocą
biało wesoło na świecie
na zimowym jasnym niebie
ogniki miłości migocą.
autor
Halina Kowalska
Dodano: 2016-01-08 10:25:25
Ten wiersz przeczytano 1084 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Czytam z uśmiechem, ciepło pozdrawiam :)
Dziękuję wszystkim za wpisy i komentarze... pozdrawiam
serdecznie.
Śnieg wprawdzie wczoraj w nocy spadł, ale ociepliło
się i większość stopniała. Ciepło i rodzinnie o
bałwankach. Pozdrawiam
Wspaniały radosny wiersz
pozdrawiam
ładnie, radośnie...dzieci chcą, aby zawsze było ciepło
rodzinne:) pozdrawiam Halina
Halino. Jeśli chodzi o mnie, to jesteś w wielkim
błędzie pani psudopsycholog. Lubię siebie i to
bardzo.
szkoda, że tak szybko przyszła odwilż, przydałoby się
więcej śniegu na szkolne ferie
Tak radocha dla dzieci. Cieplutko pozdrawiam :)
Dziękuję wszystkim za miłe wpisy i życzliwe
słowa...moje wiersze były są i będą prostymi słowami
pisane a wielcy poeci nich piszą górnolotnie może się
Nobla doczekają...a Tymon niczym mnie nie zrazi jest
tyci tyci malutki tylko język ma długi i złośliwy sam
siebie nie lubi...pozdrawiam serdecznie.
Halinko właśnie tu istota tkwi w prostocie a śniegu za
mało na bałwana teraz .Nie przejmuj się nowym
wcieleniem Krzysztofa Kaniewskiego
Pozdrawiam serdecznie:))
Ładny obrazek zimy.Sprytnie i zmysłowo połączyłaś
zimmny klimat z ciepłem rodzinnym.Baławny uosobieniem
szczęśliwej rodziny.
b.oryginalne strofy
pozdrawiam
Halinko
bardzo zimowy wierszyk
w sam raz na styczniowe wieczory
A juści witaj dziewko, co twarzy pokazać nie chce.
Poezyja oj nikła niestety, jakby natchnienia nie było.
Piękno i także wyblakło, gdy ino wszyscy o tym samym
chcą pisać. Jam wideł czy grabi nie wyjmę, by zimy
honoru bronić, lecz przytoczę słynną w naszej wsi
maksymę Maksa od maksym z Maksymilianowa.
By nie nudzić prostotą ciągle gawiedzi
Popracuj troszkę i wydobądź poezyję co w duszy ci
siedzi.
Piękne słowa Maksa zawsze przywodzę na myśl gdy
prostota chce mi zabić piękne myśli.
No i pięknie .. a gdzie te lata cośmy lepili bałwany
dawno się rozpuściły i w sercu naszym wspomnienia
pozostały ..
...raj dla dzieci....dobrze, że sypnęło....a tata musi
też wyjść i pomagać...jesień dla zdrowia....jak się
czyta Twój wiersz, zaraz mam przed oczami gdy takie
bałwany lepiłyśmy z siostrami...kiedy to było...a
wnuki zatraciły chęć zabawy na śniegu...im lepiej
pograć na kompie....pozdrawiam serdecznie, niech
bałwanki tańczą...bo idzie ocieplenie...