Walczyłam o życie...
Poskładane szepty w łańcuch słów,
ułatwiają logikę myśli.
Poukładane chwile w kalendarzowe dni,
nim czas to przemyśli.
J zabierze ład, którego sens utworzyłam,
pomimo braku snu.
Zabierze harmonie, którą zasadziłam,
nim zarośnie brud.
Zatrzymane uśmiechy niemej twarzy,
promieniującej nadzieją.
Zatrzymane wspomnienia obcego ciała,
z którego wszyscy się śmieją...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.