Walka z wiatrakiem
Dla kochanej Cioci...Która dzielnie walczyła z rakiem.Niestety...jak z wiatrakiem.
Walczyłaś...
Dałaś z siebie wszystko..
Przegrałaś...
Zostawiłaś,odeszłaś
Teraz tylko dym po wielkiej wojnie,
Krew rozlana na polu
Szkło i proch w trawie...
I Twoje spojrzenie
Z zimnych już oczu...
Walczyłaś jak my
O życie...
Lecz Twoja walka była
bardziej zaciekła
Niż nasza....
Przegrałaś...
Twoje ciało leży teraz
W zimnej kostnicy
dreszcze przechodzą
na samą myśl...
Na sam dźwięk słowa
KOSTNICA.
Dreszcze przechodzą
Bo nic już nie zostało
Tylko ta cisza po bitwie
i dym
Co chwilę przerywamy wszystko
By usłyszeć krzyk
rozpaczliwy krzyk
By dalej wrócić do modlitwy
Boże
Znowu zabrałeś
Znowu.
Przegrałaś tą bitwę
A może...?
Chyba tak...
Faktycznie...
Ty wcale nie przegrałaś...
Choć Twoje ciało tak zimne...
Już Cię nie boli...
Boże...
Pozwoliłeś jej wygrać
Choć wciąż myślimy,
Że przegrała
[*]
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.