Walka o życie
Przyjdę do Ciebie nocą
Ty mnie nie ujrzysz, choć chłód Cię
zaboli
Gdy moje czarne oczy w świetle zamigocą
Zaśniesz, a ja się nasycę dowoli
Nazwą to szczęściem, przypadkiem lub
zgubą
W zależności, czy jestem agonią krótką,
rzadziej długą
Aż zachowasz się jak wyschnięty liść
Zabiorę Cię w świat melancholijny
Niebanalny, czasem lotny
Trochę inny niż biblijny
Nieco mętny
Nie płacz, bo Cię nie pocieszę
Zrozum, że to dobre rozwiązanie
Mówią: „nie rób tego,
proszę”
Ja im mówię: „to wyzwanie”
To Twa szansa
Czy ostatnia?
Moja kosa
Twe wołania
Wiara, walka i moc
To trzy funkcje nadziei
Mogą wywołać w tę noc
Przeciwnika mego, już od zarania dziejów
a na imię mu...
Życie
Komentarze (1)
swietny, niebanalny text, walka ze śmiercią, brawo!!!