Wamp
Dopieszczone sportowe Ferrari.
Marzenie, które można poczuć,
ale nigdy dotknąć.
Gdy weszła, z wulgarnie wydętymi ustami,
była wzorcem seksu.
Anioł, który zgubił drogę do nieba.
Z ledwo widocznych od brudu kinkietów,
wypełzły zaciekawione opary zabijanego
kaca.
Głosy utknęły w krtaniach.
Zimne frytki pospadały z widelców,
a ogień w kieliszkach zawisł w drodze
do przepalonych papierosami gardeł.
Gdy wyszła, czas ruszył naprzód.
Komentarze (122)
mała inspiracja z
pozdrowieniem
kojące usta co drogą szły
szpilki jak gusta zawisły i
zapach spalenizny uczuć
co znikły jak wczorajszy sen
Kobieta wamp zrobiła na co niektóre osoby wrażenie aż
z wrażenia im pospadały...
pozdrawiam:)
Witaj,
tak to jest z mężczyznami, że na widok 'wampów' to
i owo staje...
Z pozdrowieniami bez większych aspiracji do bycia
wampem...
Ładnie opisałeś moment wejścia..Wampa:)
Każdy ma takie swoje wejście:))w życiu..no może
niektórzy częściej :))
Podoba mi się.
Super wiersz.
Dobrego dnia Arku:)
Pochwała Ossy to jest coś. Gratuluję. :)
BordoBlues, chciałeś prosto z mostu, a więc et voilà:
„Dopieszczone (sportowe – wtręt) Ferrari.
Marzenie, które można poczuć,
ale (nigdy) nie dotknąć.
Gdy weszła, z wulgarnie wydętymi ustami,
była (wzorcem seksu) kipiącym erotyzmem.
Anioł, który zgubił (drogę do nieba) skrzydła.
Z ledwo widocznych od brudu kinkietów,
wypełzły (zaciekawione) świdrujące opary zabijanego
kaca.
Głosy utknęły w krtaniach.
Zimne frytki (po)spadały z widelców,
ogień w kieliszkach zawisł w drodze
do przepalonych (papierosami – wtręt) gardeł.
Gdy wyszła(,) czas ruszył naprzód.“
Tzn., ja tak widzę ten tekst:
„Wamp
Dopieszczone Ferrari.
Marzenie, które można poczuć,
ale nie dotknąć.
Gdy weszła, z wulgarnie wydętymi ustami,
była kipiącym erotyzmem
Anioł, który zgubił skrzydła.
Z ledwo widocznych od brudu kinkietów,
wypełzły świdrujące opary zabijanego kaca.
Głosy utknęły w krtaniach.
Zimne frytki spadały z widelców,
ogień w kieliszkach zawisł w drodze
do przepalonych gardeł.
Gdy wyszła, czas ruszył z miejsca.”
Masz w tym tekście autentycznie mocne momenty. Tyle
ode mnie. Pozdrawiam.
Jak na prawdziwego WAMPA przystało - wszedł, aby
sparaliżować facetom zmysły..., a potem się
ulotnił...i niech się cieszą, że był syty i do tego
jeszcze krwi nie wypił.
Bardzo plastycznie oddałeś aurę takiego WAMPA.
Miłego dnia życzę i pozdrawiam serdecznie
świeżym tchnieniem wiosennej aury.
Ja Ciebie też lubię.
Pozdro.
Małgosiu - Morgano - taki wiersz.
czy każdy seks na świecie jest miłością?
dziękuję moim gościom za pozostawione komentarze
:):):)
Wampy to do siebie mają,
że szaraczków zachwycają :)
Tylko zastanawiam się, co to ma wspólnego z
miłością... No chyba, że... ;)
Pozdrawiam Arku :)
Wspaniały.
Zrobiła wrażenie oby tylko nie powierzchowne...aleś
wyeksponował ją wierszem.Pozdrawiam serdecznie.
Nowoczesna ta miłość i jakby wymuszona. Ale to tylko
słowa.
Pozdrawiam serdecznie.