W warzywniaku
Z serii "Nie tylko dla dzieci"
"Proszę pani, proszę pani,
ta marchewka jest do bani!"
"Nie do bani, a do dyni -
jak mawiała gospodyni."
Na to rzepa do kapusty:
"patrz, ten groch jest w środku pusty...
pusty groch jest i zielony -
on nie znajdzie raczej żony."
Ziemniak też się dziwi srodze:
"rydz stał znów na jednej nodze!"
A kabaczek wciąż się wije:
"z tego wicia ledwo żyję!"
Przekomarzać tak się mogły
aż do rana te warzywa,
ale por im krótko odrzekł:
"Po co nam dziś jest ta zgrywa?
Ktoś, kto zna nasz los niepewny,
taki stan nam wręczy w darze:
ni los króla, ni królewny,
ale w wodzie los nasz, w garze!
Albo nożem ktoś nas skroi
na surówkę bardzo zdrową...
Zatem cisza, mili moi -
będzie dobrze, daję słowo!"
Gliwice 22.09.2022 r.
Komentarze (9)
Miło było czytać Państwa życzliwe opinie:) Piękne
dzięki i serdeczne pozdrówka :) B.G.
Cudowny wiersz. Miło było przeczytać. Pozdrawiam :)
Jak ładnie - nie tylko dla dzieci :-)
Będzie zdrowo! :)) Fajny!
Pozdrawiam
Tak, jak u Brzechwy, super wiersz!
Pozdrawiam serdecznie :)
Dobry wiersz, choć niestety ludzki los, msz, jest
podobny do warzyw, bowiem one kończą w garze, a my
również mamy los jednaki, bowiem nie jesteśmy wieczni,
a w sumie niestety łatwo nas sprowokować do kłótni,
choć każdemu ten sam los pisany...
Pozdrawiam wieczornie, Broniu.
Uroczo, malowniczo, dowcipnie :)
Pozdrawiam na dobry tydzień :)
Smaczny wiersz:-)
Brzechwą żes nam jest, prawdziwą!
Głos mój i szacun jest twój