Wazeliniarze
Jest w mojej pracy,
Materiał, który,
Szczelnie wypełni,
Największe dziury.
Poślizgiem sprawi,
Że każde tarcie,
Ulgę przyniesie,
Nawet zaparcie.
Nawet boleści,
Zwane rupturą,
Dzięki tej maści,
Staną się bzdurą.
Są też i tacy,
Którzy usilnie,
Język smarują,
Sobie nią pilnie.
I upust dają,
Słownej swawoli,
Bo smarowane,
Ponoć nie boli.
Ale nie wiedzą,
Że Bóg ich skarze,
Tak, bowiem kończą,
... wazeliniarze.
Komentarze (8)
super wiersz na czasie wazeliniarze istnieją wszędzie
a niech smarują jak to ich boli Widocznie lubią jazdę
bez trzymanki i kiedyś poślizg i aut Czy jednak
kiedyś przypomną sobie kto autorytetem jest Wiersz o
karierze przez smarowanie języka Fajna satyrka
Uśmiech zostawiam
...a ja się wcale nie gniewam...nicko
Jeszcze raz: pomyliłem autorów i teksty, nie wiem jaki
to się stało, ale odwołuję swój poprzedni wpis i i
przepraszam!
Nicko
No tak - ten autor umie tylko o tym samym; o dupie.
Haha genialny wiersz :-) W zabawny sposób porusza od
wieków nas irytujący temat ;-D
Uśmiałam się, super wierszyk:)))))) Pozdrawiam.
ha ha dobre
jak Ja nie lubię takich... podlizywaczych
pozdrawiam:)