Ważka
Sonet Marota XVI w.
Gdzieżeś ważko złota, został żal,
tęsknota,
niebieskimi skrzydły uciekłaś ode mnie.
kiedy wrócisz piękna, na łąki swe
letnie,
czekam, wypatruję, choć jesienna słota.
Kwiaty już przekwitły, co z tobą się
stanie,
gdzie będziesz szybować, ważko ukochana,
już letnie promienie schowały się w
chmurach,
deszcze ciebie zmoczą, przesiąknie
ubranie.
Jesień do nas przyszła, babie lato
kwitnie,
kolejne miesiące bez ciebie ma piękna,
codziennie za tobą wypatruję oczy,
przyleć moja droga, by znów zauroczyć.
Choć się całkiem chłodno na łąkach
zrobiło,
przyleć ukochana, będzie bardzo miło.
Komentarze (38)
Miłość jest bardzo ulotna Oksanko :)
Wielka tęsknota, potrzeba dotknięcia czegoś, co jest
ulotne.
Serce czekające na spełnienie marzenia:-)
Sonet wywołuje silne i bardzo pozytywne emocje...
Miłego popołudnie:-)
Witaj Amorku, jak zwykle miło Cię widzieć :) Po
północy dam ostatni z sonetów, sonet amerykański :)
Więcej rodzajów nie znam, niestety:(
Przepiękny wiersz :)
Miłego wieczoru Ci życzę :*)
Cieszę się Grażynko, że mój wierszyk się Tobie
spodobał, jutro dam ostatni z rodzajów sonet
amerykański :)
Jak dla mnie piękny sonet,
z dużą przyjemnością przeczytałam.
Pozdrawiam serdecznie Remiku
życzę miłej soboty;)
Właśnie przed chwilą skończyłem pisac sonet
amerykański, jeżeli ktoś zna inne rodzaje sonetów, niż
te które do tej pory zamieściłem, niech napisze, będę
wdzięczny :)
Dziękuję :)
bardzo mi się podoba ten sonet :)
pozdrawiam:)
Miłego dnia Bronisławo, dziękuję z uśmiechem :)))
Piękny jest Twój sonet. Pozdrawiam Remi serdecznie.
Wypatruję Marku, ale jej nie widać :)))
A w dwóch pierwszych abba baab :)
Sorki Marota :)