Ważna historia
Słyszysz śmiech,jak machanie ogona?
taki,jakiego nigdy nie słychać?
to zakończona ziemska agonia,
psa,który zdecydował się zdychać.
Pomóc mu nie można,gdy żyć już nie chce,
ostatnie dni przepłakał za swym panem,
żegnając innych dobrych ludzi w
podzięce,
ze śladami łez,odszedł nad ranem.
Tam,gdzie pan czeka z uśmiechem,
Tam,gdzie głaskać go nadal będzie,
Tam,gdzie poczuje życie,potwierdzone
oddechem,
Tam,wśród gwiazd-wszędzie.
Ich miłość jest niezwykła,
potwierdzająca wielkość przywiązania,
prowadź teraz swojego pana,aby nie
zanikła,
bo nauczyłeś mnie,sztuki zwierząt kochania.
Bandziorowi
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.