Wazon
Wyszłaś, trzasnęłaś drzwiami
Wazon stał na stole
Wróciłaś i nic
Rzuciłaś mi jedynie pogardliwe
spojrzenie
Wyszłaś, trzasnęłaś drzwiami
Wazon się zatrząsł
Ty bez słowa pożegnania zniknęłaś
Czy jeszcze Cię kiedyś zobaczę?
Wróciłaś, nie spojrzałaś nawet
Nie odezwałaś się słowem
Uciekłaś w swój świat
Schowałaś się i nie wychodziłaś...
Wyszłaś, trzasnęłaś drzwiami
Wazon spadł, stłukł się
Już Ciebie nie zobaczę
Nie usłyszę Cię
Nie wrócisz już
autor
Rafal84
Dodano: 2007-09-21 13:13:42
Ten wiersz przeczytano 604 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Lepiej rzucić wazonem czy szklanką niż zranić słowem
drugą osobę.Wazon nie zabije niczyich uczuć a
słowo----tak...
Bardzo dobry wiersz o silnym ładunku emocjonalnym -
równolegle prowadzone, powtarzające się wątki:
wyjścia, trzaśnięcia drzwiami, wazonu na stole kojarzą
mi się z natrętnymi myślami tłukącymi się w głowie:
czy tym razem wróci?