z wczorajszego dnia
W sieci lepkich pajakow zatopiona chwila
Sublimuje lęk i obrzydzenie
I tylko drzenie rąk umila
Kruchego żonkila bezkresne istnienie
Lza minionego dnia niepostrzezenie
Okryla wspomnienie raju straconego
Ode zlego mnie Panie wodz na pokuszenie
Niech juz nigdy nie zasnie moje alter ego
Dodano: 2007-03-15 20:24:09
Ten wiersz przeczytano 750 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.