Wena
parapet bębni
od kropli deszczu
ranek smętny przegonił
orgię kolorów
czekam
może przez strugi
się przedrze
ogarnie płomieniem
rozpali
oszaleje
napisany na plenerze malarskim w Złotym Potoku
autor

Miroczka 1

Dodano: 2015-02-06 08:53:23
Ten wiersz przeczytano 1078 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
bardzo sugestywnie napisane, aż się chce żeby wyszło
słońce :-)
cala nadzieja w tym, ze "moze ... sie przedrze" pozdr
Podoba sie :) zycze duzo sloneczka
Jak widać całkiem dobrze rozpala i szaleje:))
Dobry wiersz,podoba mi się.
Pozdrawiam serdecznie:)
Nigdy nie wiadomo kiedy przyjdzie kapryśna pani Wena
Ona chadza własnymi drogami :)
Super wiersz :)
Pozdrawiam serdecznie :)
i przyjdzie:-) :-) :-)
Dobre. Miroczko znam pana, który robi bardzo
interesujące rzeźby z korzeni. Czy zgodziłabyś się,
bym mu podesłała Twoje wiersze mini. Być może posłużą
jako temat do rzeźby albo jego rzeźna odnajdzie zapis
w wierszu. Pozdrawiam :))) Ja już miałam okazję z nim
zaistnieć.
To "oszaleje",to świetna kropka nad "i".
Pozdrawiam.
trochę zagadkowy Twój wiersz, dobrze, że tytuł
"podpowiedział" mi na co /kogo/ czekasz:)
myślałam, że skoro na plenerze malarskim to może na
przejrzyste niebo, promienie słoneczka, a tu chodziło
o wenę /spryciara/ pozdrawiam
Tak to z nią jest:) Miło było przeczytać:)Pozdrawiam:)
:-)
Bardzo ładna miniaturka z ładną refleksja o wenie.
Pozdrawiam:)
bardzo urokliwy wiersz Pozdrawiam:))
tak, tak zgadam się z Madison i Rheą,zaraz poprawię,
dziękuję ślicznie
Bardzo podoba mi się ten bębniący parapet.
Zgadzam się jednak z Rheą, że drugie "deszczu"
niepotrzebne.
Pozdrawiam:)