Wernisaż
Życie na wesoło I Życie jest komedią, więc śmiejmy się...
Ochom i achom nie było końca,
że tak cudowne płótna maluje.
A malarz często z głodu przymiera -
jego obrazów nikt nie kupuje.
Uchlał więc mistrz się piwem z rozpaczy,
często tak bywa dziś z artystami.
Jak Kusy z Rancza zaprotestował -
i je powiesił w górę dołami.
Przyjechał manszard sztuki z Londynu,
latał po sali jak zwariowany.
Mistrzem, geniuszem pędzla nazywał,
wszystkie obrazy kupił ze ściany.
I od tej pory malarz sfiksował,
jak się maluje nikt mu nie powie.
Nie musi nawet ucha obcinać -
obrazy tworzy stając na głowie.
Komentarze (27)
Może zacznę swoje wiersze czytać od tyłu:))
W dzisiejszym świecie nie piękno się liczy, tylko
oryginalność:)
Bardzo przyjemny wiersz:)
Pozdrawiam:)
Bardzo miło z twoją satyrą. Pozdrawiam serdecznie w
2018 roku Stumpy.
zamysł malarza był bardzo dobry tylko trzeba było od
razu obraz dać do góry nogami
miłego dzionka:)
Dzięki za uśmiech.
Miłego dnia.
Artyści wyjątkowi przez to się stają, że mocno od
innych w swym dziele odstają... :)
Haha, no tylko podziwiać! Malarza za pomysłowość a
Autora za super wiersz:)
Pozdrawiam :)
przefajenisty wiersz satyryczny
do siego roku Stumpy
dzięki za odwiedziny
Super.
Miłego dzionka.
Pozdrawiam serdecznie:)
"Mistrzunio uchlał się więc z rozpaczy"?
Dzięki za okazję do porannego uśmiechu. Zastanawiam
się, czy w pierwszym wersie nie brzmiałoby lepiej w
celowniku
"Ochom i achom nie było końca"?
Miłego dnia:)
Z przyjemnością do Andrzejka zerknęłam :-) łap
porannego:-* no i Szczęśliwego Nowego Roku :-)
Ładnie z poranną kawą czysta przyjemność!
:)
Stumpy
Pozdrowienia!
Ukłony!