Wesele bandzie pozajutro
Na Warniji wesele zawdy buło w
poniydziołek.
Przed kożdy chałupó stoziali ekstra
brama.
Gościów muzykonty na trómbach zitali,
i tak długo biwata grali, aż łostotne
olto,
abo bryczka z łobory nie wyjechała.
Łóna z młodymi paradnie łustrojonó buła.
Znów drzewa zlizują zdyszane wiatry,
Szpaki strąciły wiadro z popiołem.
Świat się zakurzył, poodgniatał boki
umarłe pióra grab pozbierał z mozołem.
Lecą dźwięki ku ziemi oswajając ciszę,
co tylko chwilę tętnem w pulsującej
skroni.
Płynie w żyłach i serc nie kołysze,
i nie muska twarzy ciepłem swych dłoni.
Przecież wiesz że, nie jesteś moją
siostrą,
w testamencie też cię nie umieszczę.
Nie mam obowiązku, o rumor proszę.
Że byłaś, istniałaś, zapomnę wreszcie.
Ciszo nie przychodź więcej nigdy do
mnie.
Pełną piersią uśmiecham się do
wspomnień.
pozajutro- pojutrze
bandzie- będzie
biwat- marsz
zawdy- zawsze
poniydziołek- poniedziałek
abo- albo
muzykonty- muzykanci
trómby- instrumenty dęte
łobora- podwórze
olto- auto
zitać- witać
Gwara warmińska.
Komentarze (47)
Piękny romantyczny sonet warmińską gwarą napisany.
Miłej soboty Anno
Grażynko, BordoBlues dziękuję
Pozwolę sobie za wolnymduchem.
Pozdrowionka :)
Praca.
Oczywiście brano pod uwagę.
Wiosna i jesień to były najpopularniejsze pory na
wesela, bo np, w lecie było wiadomo że dużo pracy.
Maciek, Bel, Mily, Ania, Jadzia.
Dziękuję.
Niezwykle ciekawy wiersz,
pisany jak dla mnie trudną, warmińską gwarą, nawiasem
mówiąc też na weselach zawsze bywałam w soboty,
przeczytałam z dużą przyjemnością Twój wiersz, Aniu,
pozdrawiam serdecznie i życzę dobrego weekendu :)
piękne są twoje warmińskie opowieści
wplecione z gwarą dodają niezapomnianego klimatu -
dziękuję za tę naprawdę ładną warmińską pamiątkę
jastrz i zobacz pracowało się , a nie leniło, a teraz
do czego zmierza ten wzorzec antycywilizacyjny, sory
że tak
a ja się coraz mniej boję potężnej ciszy, zreszta ona
zawsze pulsuje tętnem skroni jak piszesz. Cisza i gody
- jedno jakoś zawsze obok drugiego. Reflekyjnie.
Miłego dnia
Pozwolę sobie za Ulą.
Pozdrawiam :)
Pozwolę sobie za Ulą.
Pozdrawiam :)
ciekawie o obyczajach warmińskich. U nas wesela zawsze
były w soboty (moje też)
Druga część z nadzieją, że cisza samotności przeminie.
Piękny wiersz
Pozdrawiam
Na Warmii wesele organizowano w poniedziałki, dlatego
że ślub oznaczał początek nowego życia- więc dlatego
początek tygodnia.
Zaręczyny-gland, a w obowiązku pomagania w
uroczystościach weselnych pomagał placmistrz.
Dziękuję Michał, Krystynka, Ula,
Lotka.
Piękny wiersz :-)
I wielki szacunek i podziw za ukazanie piękna
warmińskiej gwary :-)
Pozdrawiam ciepło :-)
Kiedy byłem mały obowiązywał jeszcze 6-dniowy tydzień
pracy (w soboty pracowało się tylko 6 godzin). W takim
systemie na wsi kaszubskiej śluby odbywały się
zazwyczaj w piątki po południu. Rodziny młodych
dostawały piątek wolny na ślub, ale szły do pracy,
żeby odpracować sobotę. No a potem sobota i niedziela
zabawy. (Czasem nie zdążono z dwoma ślubami w piątek.
Wtedy w piątek był cywilny, a w sobotę (najczęściej
rano) kościelny.