Wiara
niewysłany list spoczywa w moich
dłoniach
w moim sercu leży amunicja
ja ukryty w zbrojach
wskazuje na mnie postać magiczna
drżąc ze strachu, myślę o popiołach
unoszących się w myślach
pragnę dorwać anioła
który mnie tu przysłał
szepczą wrogowie że jest moja
inni, że publiczna
skoro już tu jestem
a grupka nas nieliczna
nie będę patrzył za siebie
nie będe myślał w liczbach
o Aniele zapomnę
bo w końcu tu mnie przysłał
Komentarze (2)
! Dzięki, musiałem być zmęczony :)
ciekawy wiersz, razi błędna forma wrodzy - popraw na
wrogowie! pozdrawiam