Wiatr (3 twarze Strzyboga)
ślad wybuchu to cisza
polowania granie to krew
Krew i Cisza
Słodycz w ustach
Słodycz w wietrze
Kołysanie traw drzew, ruch
Życie lub ślad życia to jedno
Zawsze i wszędzie wiązacz ducha z ciałem
nas ze światem
rozkoszowanie się dzianiem się
W jego sercu, w jej wszystkie przeszłe
ohydy
Złamania załamania, upadki wież
Zderzenia czół i rogów
Kocham wiatr Ruch wynikły
Niezanikły
siedzenie rumak
on szepcze z daleka
Śmierć i Życie
Życie i Śmierć
ważki wiatraki motyle
trzęsienia ziemi
Balsam na nasze ja
Smyk
Twórca i rozpraszacz
Odoru przynosiciel ale rozprowadziciel
do zaniku
Informator zwierząt
o niebezpieczeństwie i rozkoszy
Smutne są dni bez niego
A z nim budzi się dusza
Druga twarz bezwładności Strzyboga
Zebrane ładunki burzy, rozpad, cisza
Nietrwałość przechodzi w trwałość i
znów..
A trzecia strona twarzy Strzyboga to
kumulacja
że ma się pragnienia, burzę w sobie
i wrażenie rozporządzania mocą
I mamy Konrada z Wyzwolenia, oko na
wietrze
Komentarze (2)
Podoba mi się takie spojrzenie na 3 twarze Strzyboga.
Pięknie się czytało.
Taki żwawy rytm - ąż mi lat ubyło.
Pozdrowionka