Wiatr Miłości....
.....................
Co w trawie piszczy ?
Zapytam cichutko
Czy coś zaiskrzy ?
Z drzewa dwa listki spadły ukradkiem
Tuż obok siebie całkiem przypadkiem
Wiatr co nie chcący tam się pojawił
W przepiękny ruch Je szybko wprawił
Raz wirowały nad samą ziemią
A raz wzbijały się w samo niebo
By znów powoli ku ziemi opadać
Swym cudnym tańcem uśmiech rozdawać
Jakże te listki do siebie podobne
Takie ruchliwe takie swobodne
Gdy jeden spada drugi tuż za nim
Wciąż nie rozłączni, sobie oddani
Zaklęci w tańcu płyną tak razem
Wiatr Im do taktu przygrywa czasem
I tylko jedno mnie teraz martwi
By wiatr ten ciągle był taki wartki
By nie pozwoli przerwać miłostki
Która z marazmu wyrwała te listki
Dalej tak iskrzyć im pozwoliła
I nigdy w tańcu ich nie zgubiła
Komentarze (2)
Iskrzy od samego początku. Kiedy jeden listek o tym
wiedział drugi nie widział; kiedy ten pierwszy mu o
tym powiedział drugiemu nawet do głowy nie przyszło.
Ten pierwszy nie zrażając się burzą nadal swą drogą
dążył, bo wiedzial że po nocy przychodzi nowy dzień.
Teraz kiedy drugi listek doszedl do prawdy, pierwszy
widzi i czuje jak tamten nieustannie przebywa drogę
swą. Wszystko Matka Natura przemyslała i nie wolno nam
na zapas zamartwiać się.
pomóżcie wiatrowi , to się nie znarowi :))
ładnie napisane