Wichura
Wspomnienie z 2 lipca 2002 roku
Wiatr nad Puszczę Piską pognał czarne
chmury.
Drżały wielkie dęby, trzęsły się osiki.
Od strony pola rosły piachu góry,
a leśne stworzenia wydawały krzyki.
Wiatr swą wielką siłą pchał chmurę do
lasu,
rozrywał jej brzucho i wylewał wodę.
Las żałośnie płakał, nie powstrzymasz
czasu.
Trzaskały korzenie, legły dąbki młode.
Las kładł się na ziemię, niczym prasowany,
a drzewa trzaskały jak kruche patyki.
Gdzie była zwierzyna? Temat mi nie znany,
wszędzie jęk żałosny, w bagnach łkały
dziki.
Zaraz po tej burzy szedł z Pisza leśniczy.
- O lesie mój miły, moje dąbki młode!
Ustał i zapłakał, serce z żalu krzyczy,
znał tu wszystkie drzewa, leżały jak kłody.
Burza dokonała poważnego zniszczenia
Puszczy Piskiej i lasów. Na bardzo wielkim
obszarze leżały lasy jak prasowane.
Komentarze (44)
Jechałem wtedy drogą na Warmię i Mazury jak dużo było
połamanych drzew jaka przerażająca siła natury
Taki to urok naszego świata,
na siły z niebios wpływu nie mamy,
wizyty będą nam czasem składać,
by przed czymś ostrzec lub nas postraszyć.
Dobry, smutny wiersz. Serdecznie pozdrawiam
Broniu życząc miłego dnia :)
Dziękuję za miłe komentarze. Miłego dnia i miesiąca
życzę. Pozdrawiam.
Jak to jest, że takie nieraz potężne drzewa wiatr jak
brzytwą ścina. Zgroza.:(. Ale za wiersz oklaski :)
Przekonywujący opis i emocjonalny. Na siły natury nie
mamy sposobu.
Wielki plus za ten kunszt.
Miłego popołudnia
A my w wichurach jeszcze bardziej bezsilni.
Broniu, wyjątkowo pięknie opisałaś straszne lasowi
chwile.
Bardzo ciepło Cię pozdrawiam.
Pamiętam, widziałem relację w TV. Wrażenie było
przygnębiające... Pozdrawiam Cię serdecznie Bronisławo
Pięknie zobrazowałaś temat. :)
Tak, to była wielka strata.
Łączę serdeczne pozdrowienia:)
Serdecznie dziękuję za miłe komentarze. Zaraz po
wojnie w 1948 roku w mojej miejscowości tez powiało.
Dachówki juz fruwały, ale takiej wichury jak ta w 2002
roku nigdy tu nie było Pozdrawiam.
To właśnie boska Natura pokazuje -Człowieku, ja tu
jestem pani świata.
Piękny, opisowy wiersz o niszczycielskiej sile
wichury.
Pozdrawiam serdecznie.
Takiej wichurze nie oprą się nawet ogromne drzewa...
szkoda tylko drzew...dobrze tę wichurę opisałaś i jej
skutki...pozdrawiam serdecznie.
Śmierć drzew jest zawsze bardzo smutna.Płaczę nad
każdym z nich.Nie zgadzam się nad wycinanie zdrowych
drzew.Gdy widzę piękne choinki, które cieszą ludzi
bez wyobraźni, przez kilka dni,a rosnąć musiały wiele
lat,to mnie szlag trafia.Wiersz super, jak hołd dla
poległych.Pozdrawiam.
Witaj,
a ktora godz, jestb teraz u Ciebie?
Sila natury jest ogromna jak widac :)