widziałem cię
Widziałem Cię szłaś w sukni wiosennej
potykając się o krople deszczu
i tylko gwiazdy jak gołębie białe unosiły
się wokół Ciebie.
szłaś w moją stronę a słodycz wypełniała
ślady
twoich stop .
Majestatyczne piękno roztaczałaś
tajemniczym brzmieniem
nuty Twego oddechu brzmiały etiudą
a-moll
szłaś by wyzwolić miłosne marzenie
senny szkic apogeum, naszych rąk .
Wtulony zgasłem w dziewiczych ramionach
spijając słodkie Morfeusza łzy
pieścisz moje zmysły ma nocy majowa
łagodząc szarość bezbarwnych dni .
Komentarze (2)
ślicznie napisane/ w drugiej zwrotce chyba miało
być... oddechu...sprawdź/
delikatnie choc niektore slowa naparwde dodaja
powagi,popraw tylko tytul bo pierwszy wyraz jest
blednie napisany:)a poza tym naparwde ladnie.