Wie pan, co w panu mnie urzeka?
Wie pan, co w panu mnie urzeka?
Ta pańska nieprzewidywalność…
Wiersze, na które płonąc czekam
i niedzisiejsza niebanalność…
Czy ten deszcz wiosną pan pamięta?
Staliśmy potem w pańskim oknie
tęczą zdumieni… A sukienka
wiedziała, że już dziś nie
zmoknie…
Pan wtedy szepnął, że po tęczy
spłynęłam panu wprost w ramiona…
Ten szept do dzisiaj jeszcze dźwięczy,
wciąż jestem nim zauroczona…
Więc niech pan te maliny zrywa…
Ma pan do tego pełne prawo,
już ich koszulka nie przykrywa…
A to za pana wiersza sprawą…
Komentarze (8)
Wiersz prawie tak dobry jak Zosi-Dara. I nieważne,
które z nich było pierwsze, gdyż często uczeń
przerasta mistrza. Na pewno pierwszy był Leśmian ze
swoim prześlicznym, zaczarowanym, malinowym
chruśniakiem.
podziwiam kunszt pana panie hallski, zabawe slowem,
rymem, dobry rytm, niebanalna tresc, lekkosc
pisania...
brawo, po stokroc brawo! :)
Wiersze piękne i przeczytałam już kilku wspaniałych
"naśladowców" Pana stylu. Sosno kochana nie Dara, a
Dar Zosi, która równie pięknie pisze jak nasz kochany
Hallski:)
Hej, zajrzyjcie do Dara pod Koszulkę - to inna
odpowiedź na jakże urokliwe strofy poetycznej rozmowy
pana Hallskiego.
romantycznie i...malinowo czyta się wspaniale, dalszy
ciąg poprzedniego Twojego wiersza super
Mnie też urzekają - dobrze dobrane słowa i zgrabnie
napisane strofy Twojego wiersza.
Treść bogaty w środki artystyczne. Czyta się bardzo
płynnie a nutka humoru dodaje apetytu na więcej takich
wierszy.
Świetnie opisane wspomnienia pięknej chwili.. a maliny
faktycznie przyciągają uwagę ;)
Ja pinkolę:)))) REWELCIA. Maliny, moja wyobraźnia
szaleje. Urokliwie, ogromnie romantycznie, cudownie
napisane. Uwielbiam takie wiersze. Brawo panie
Hallski.