Wieczna miłość
Ku czci wiecznej miłości która być może jeszcze maleńki płomniej swój roznosi
Spleceni w miłości sznurze
Świeżej jak wiosenne róże
Oni jednością umysłów i ciał
Między nimi ktoś wszystko cudnie zgrał
Miłość która wszystko wybacza im nic nie
musiała
Niezgoda nigdy im swego ziarna nie
zasiała
To było zbyt pięknę aby trwać wiecznie
On do chorej matki wyjechać musiał
koniecznie
Gdy jechał zdażył się wypadek-on umarł
Wraz z nim uczuć czar zmarł
Pustka po jego stracie od środka ją
zabiła
A ich ciała tuli teraz ciemna mogiła
Znów razem są ale teraz na zawsze
i nic nigdy tego nie zmieni...
pamiętajmy by nigdy nie zgasł
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.