Wieczne życie...
Tylko Ty możesz mnie wybawić...
Od bólu i łez...
Teraz stąpam, choć nie mam jak...
Przez rany i krew...
Leżę, bo nie mam sił wstać...
Znów płaczę...
Krwawię...
Choć nie mam czym...
Modlę się o spokój...
Kiedyś byłam Aniołem...
Dziś umieram jak Demon...
Zostałam Anielicą Ciemności...
Wszędzie widzę...
Krew, ból i śmierć...
Skrzydła przypominają...
Podarte materiały...
A ja...
Nie śpię od kilku tysięcy lat...
Chcę usnąć na wieki...
Nie oddycham...
Ale oczy mam otwarte...
Widzę...
Chociaż jestem ślepa...
Ręce czuję...
Ale pewnie ich nie mam...
Odchodzę...
Choć nie wiem jak...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.