Wiecznie w sercach naszych...
I choć jedej duszy ubyło...
Szłam.. Szłam...przed siebie...
Nagle coś mnie zatrzymało...
Na drodze czarny samochód...
Z którego trumnę wyjmowano...
Matka i Ojciec zapłakani...
Tego dnia jedyną córkę chowali...
To był piątek trzynastego...
Gdy wypadek miała...
Tego dnia właśnie pod samochód się
dostała...
Płacze mąż który swą żonę pochować
musi...
Już nigdy nie powie Kocham ani nie
pocałuje...
Płacze też córka nie zobaczy więcej swej
mamusi...
Która już śniadanka nie przyszykuje...
Cała rodzina w żałobie...
Rzewne łzy wylewają...
Jak to się właściwie stało...
Że tak młodą dziewczynę
w dniu jej 24 urodzin do ziemi
chowają...
Zamiast się cieszyć...
Z tego pamiętnego dnia...
Jak to niegdyś się urodziła...
Tak teraz płaczą Mąż z córką Rodzice
i cała rodzina...
Już te chwile nie powrócą...
Gdy się uśmiechała...
Już zabrakło dziewczyny...
Która Miłość w sercu miała...
Ktoś nowy nabędzie tą Miłość...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.