Wieczny przegrany
Dla mojego młodszego brata...
Wieczny smutek zalewa me serce
a fala rozpaczy ciągle napływa
ię śladami tułacza w udręce
- z radości potoku ubywa
Płomienie wiary w jutro wpatrzone
gdzie nowe szczęścia widoki
próbuję odnaleźć lecz znów zamglone
- dostrzegam wczorajsze kroki
Czy zachwyt w końcu przekroczy próg
cierpienia co stoi na straży
by wybrać tą jedną z tak wielu dróg
- a tragizm ucieknie z twarzy
Ja proszę tylko o kwiat spokoju
co snu kształty przybiera
gniewem wzburzony kamienny brat
- pechowe karty wybiera
Idąc do przodu w kajdanach żałości
ból rośnie , oplata ma ciało
brakuje odwagi i wytrwałości
- tyle już lęku wezbrało
I wreście w oddali nadzieję dostrzegam
co stoi z radości worem
zemdlony prawie pokusie ulegam l
- lecz kat wyrokuje toporem
...rodzina na pierwszym miejscu
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.