WIECZÓR
Jedwabiem Twoich dłoni
słodyczą Twoich ust
ten wieczór się pokłonił
na ptasich skrzydłach niósł
Księżyc rozłożył obrus
na stole moich pragnień
za oknem rajska jabłoń
pachniała dla nas ładnie
I słowik trel zaśpiewał
aż szkoda zasnąć było
bo rano żal mi będzie
że to się tylko śniło
marzec 2007
autor
geddeon39
Dodano: 2007-03-21 06:15:38
Ten wiersz przeczytano 863 razy
Oddanych głosów: 54
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.