Wieczorna pogawędka z Aniołem...
Przepraszam Cię Aniele
tyle dziś wypaliłam.
Przepraszam że za prędko jeździłam.
Wybacz proszę- przeklinałam.
Wybacz, że z kulawego się śmiałam.
Proszę, pogłaszcz mnie po głowie
bym usnąć mogła szybko
przytul mocno i schowaj pod swoje
skrzydło.
Smrodem tytoniu przesiąknięty
przez autobus stuknięty
Uszy od mej niewybredności słów masz mocno
obolałe
moją złością skrzydła sobie potargałeś--
Uśnij, odpocznij Aniele...
Jutro znowu przygód wiele!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.