WIECZORNE DUMKI
Jedna z mych gwiazd spadła z niebios w
morze
Oniemiała muza skrywa załzawione oczy
Siadam w kącie z kuflem w ręku, o
wieczornej porze
Wiem jak plan jej życia dalej się
potoczy.
Chciałbym zostać przy jej boku otoczyć
ramieniem
Wziąć za rękę, pokierować na wyżyny
życia
Wesprzeć ciepłym słowem, przyjaznym
spojrzeniem
Gdyż są przed nią dalsze cele do
zdobycia.
Nie mam wpływu, nie mam prawa jej życiem
kierować
Dla mnie jest mych marzeń tworem, myśli
ideałem
Tańcem, słowem i uściskiem chcę ją dalej
obdarować
Może szybko nie zapomni, że me serce jej
oddałem.
Siedzę, zadumany, piję szklankę za
szklanką,
Myślę, marzę, komponuję, wzdycham i wiersz
piszę,
Zachęcę się do spania, ukraińską
kołysanką
I me skołatane serce znowu znajdzie
ciszę.
Komentarze (7)
może szybko nie zapomni...:)
"Myślę, marzę, komponuję, wzdycham i wiersz
piszę"-znam pewną kobietę, wyjątkową jak dla mnie,
która na ziemie potrafi mnie ściągnąć w mgnieniu oka.
I choćbym u samego Mickiewicza nauki pobierał nic
wierszem nie wskóram, a mimo to nadal piszę (bo
lubię)... Ładny wiersz :D
pieśni i ballady ukraińskie uwiodą każdą
dziewczynę,wiersz delikatny ale pachnący męską
siłą,pozdrawiam
nie dumaj zbyt długo... bo może nie lubi zapachu piwa?
zaciekawiłeś mnie tą ukraińską kołysanką, może to
pomysł na Twój kolejny wiersz :)
ładne, miło się czyta :-)
Czytam i przyznaję, ze Twój wiersz robi na mnie
wrażenie. [+]............!