Wiejskie rozważania! (21)
Dziś wierszyk dla Halinki53 i jej męża Mariana:)
Leć no ino do sołtysa
bo łun wynglem dzieli,
a jak we wsi sie dowiedzom
wszyscy bydum chcieli.
To jes ponoć łargentyński
i sum premier chwoli,
tyko nie wim czy jak godo
tak dobrze się poli.
Wszak dostalim zapomoge
wystarczy na tune,
a papiury na nastympnum
mom w gminie złożune.
- Tyś na dekiel chyba padła,
mom kupywać śmieci,
przeca to mi bez nosz kumin
wogle nie przeleci.
Nie słyszołaś jak tyn wyngiel
Kazik se sprowadził,
kole pola wyćpnuł wszysko
zanim w piec go wsadził.
Chcioł nim podgrzoć dwie łobory
mo takie dwie „kozy”
ale przy tym ino przeżył
czy godziny grozy.
Co zapolił zaro zgasło
poloł beną troche,
mało brakło co by z dymem
puścił całum wioche!
Komentarze (28)
Węgiel na zimę ważna rzecz.
Świetna satyra.
takie czasy... dajom a wele tego nift niy nachajcuje w
piecu... czorny a niy jest blank czorny ... pieruńskie
cygany zaś noc w c...a robium
Dzisiaj pełno jest oszustów. Malują kamienie na czarno
i sprzedają jako węgiel. ;)
Fajny wiersz Krzysztofie. Dziękuję za odwiedziny i
komentarz. :)
Hej, mój ulubiony Rojbrze! :)))
Z największą przyjemnością, jak zawsze :))) Dzięki za
uśmiech :)
Wielkopolska pozdrawia Wielkopolskę, tyle że aktualnie
z Warszawy :) Mam nadzieję, że jak kiedyś spotkamy się
na Rondzie Starołęka, to łomotu nie dostanę ;-) Ale na
wszelki wypadek, lojalnie informuję, że Legii nie
kibicuję ;-)
Pozdrowionka serdeczne, Krzysiu :)))
Korekta - płynnie,
a poza tym niezwykle podoba mi się niezwykle poetyckie
określenie,
iż komuś padło na dekiel,
jak widzę naczelni satyrycy mają bardzo oryginalne
poczucie humoru,
poza tym dziękuję za zaszczycenie mnie swoją
obecnością pana pisarza, pod moimi wypocinami, dobrego
wieczorku życzę i dalszych cudownych satyr, rzecz
jasna, panu pisarzowi :)
tak sobie czytam ten płyynie napisany wiersz, mimo że
są naprzemienne wersy, 8, 7, co nie przeszkadza mi w
czytaniu, jak widać nie od tego płynność wiersza
zależy.
dobrego wieczoru życzę, panie satyryku, a nawet dam
punkcik, mimo że pańskie poczucie humoru, to nie moja
bajka:)
:) na czasie z cynicznym humorem:)
Kiedy czytam Twoje wiersze, zawsze udziela mi się owy
dobry nastrój który w nich przekazujesz.
dobry przekaz:)
Pozdrawiam Krzysiu:)
Marek
węgiel spala się w piecu a nie na łopacie, jeden
próbował podpalić palnikiem, chciał dobrze a wyszło
jak zawsze ;(
Pozdrawiam z podobaniem :)
bo ten wyngiel, co statkami
przypłynął z oddali
jak nasz rząd do roboty
- WCALE się nie pali!
Superaśnie, Krzysiu, uśmialiśmy się tu setnie:-)
Pozdrowionka!
Dziękuję za uśmiech... miłej niedzieli:)
Zabawnie, zabawna zwłaszcza ostatnia zwrotka- jak dla
mnie. Dobrze ułożona (sformalizowana) w gwarze treść.
Ogólnie udana satyra. Pozdrawiam ciepło.
fajny i na czasie.
Super wiersz, jeden z najświeższych obrazów naszej
rzeczywistości dzisiejszej. Pozdrawiam serdecznie :)
Dobra satyra napisana w oryginalnym języku.
Pozdrawiam serdecznie.