Wiejskie rozważania! (2)
Patrza kurde, a za winklem
stoi moja stara,
przy tym jeszcze na bezczela
ćmika sobie jara.
Czy już cołkiem jej na dekiel
odbiło w tym maju,
może bydzie się za tydziń
prowodzać na „haju”
Przeca zawsze mi godała,
robiąc ślipia wielkie,
że używki niosą z sobą
zagrożenia wszelkie.
Zatem co sie z babą stało
nijak nie pojmuja,
bo wszak bejmów na jej zbytki
wcale nie żałuja.
Choć przyznaje, to tranzakcja
jes jednak wionzana,
kiedy jo chca to sie kocho
zy mną aż do rana.
Chyba zaros du nij pójda
i w kalafę trzasne,
jak prześmiergnie mi tym ćmikiem
wieczorem nie zasne!
Komentarze (51)
cha cha fajniste te twoje bery:)
Witaj Krzyś :-)
Lubię Twoje wiersze gwarowe... bardzo ;-)))) pozdrów
żonę :-)
Fajna historyjka gwarą podana :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Gdyby choć jointa...;)
Pozdrawiam Krzychno :)
Krzysiu, taką gwarę słyszałam często na śląskiej wsi -
wtedy bardzo mi się to podobało... a teraz już nikt
tak nie mówi, przynajmniej tu, gdzie mieszkam obecnie.
Świetny wiersz! Pozdrawiam :) B.G.
Hahahahaha - wesoła historyjka w gwarze.Pozdrawiam
serdecznie z uśmiechem:)