Wielkie pragnienie w małym...
Marzyłam o nim latami.
Cieszył wzrok, gdy byłam w Gdyni
- czerwony, lśnił, buchał parą
co dnia wakacje umilał.
I zapragnęłam na zawsze
mieć blisko, najbliżej to cudo.
Mówili, że warto marzyć,
więc snułam fantazje. Marudzić
też potrafiłam, a jakże!
Wierciłam dziury w psychice,
jak mantrę wciąż powtarzając
- Musi tu być! Ktoś gdzieś widział
w przystępnej cenie ten luksus.
Spenetrowałam Internet,
znalazłam! Podstawią już jutro!
Złożyłam więc zamówienie,
w czwartek SMS - Już czeka!
W rozpiętym płaszczu, bez czapki,
niby na randkę wybiegłam.
Przechodnie się oglądali,
gdy tak szczęśliwa, w rumieńcach
prosto ku szczęściu zdążałam.
A wszystko przez jeden ekspres,
poranny pociąg
do kawy.

Turkusowa Anna

Komentarze (48)
Świetny wiersz.
Lubię :)
Ważne Aniu by czegoś pragnąć, gorzej gdy się ich już
nie ma...serdeczności :)
Aniu, tak pachnące pragnienia warto spełniać;)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
ciekawe ere.
Zapachnialo to Twoje erekcjato, pozdrawiam;)
Fajne erekcjato :)
:)) z uśmiechem pozdrawiam.
Ciekawe zakończenie...
Pogodnego dnia:)
Super zakończenie. Wiersz podoba mi się.
Pozdrawiam
Witaj Aniu:)
Jak to w erekcjato bywa często jesteśmy zaskoczeni i
tym razem również :)
Choć dla mnie osobiście kawa to tylko napój,nie muszę
jej codziennie pić:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Fajne erekcjato z zaskakującą awersacją.
Nie każdy lubi kawę z ekspresu. Osobiście wolę świeżo
zmieloną, zaparzoną w tygielku, bo już sam jej zapach
jest kuszący.
Miłego wieczoru :)
Dlatego że rodzice dziecku nie wbijali do głowy by
tylko po turecku.
Ja też mam pociąg, choć nie koniecznie do kawy. Ale
najpewniej nikogo to nie interesuje. Wierszyk super.
Pozdrawiam:)
Ciekawe, fajne erekcjato. Pozdrawiam serdecznie:)