Wierny przyjaciel
Wabisz dzikością spojrzenia,
prosisz do rozmowy,
oczy te mnie urzekły,
ich kolor bursztynowy.
Siedzimy razem w milczeniu,
patrzymy na ptaki,
tęsknisz dziwną tęsknotą,
nie chcesz zdradzić mi za kim.
Wymykasz się wciąż ukradkiem,
bo masz swoje sprawy,
wracasz zadowolony,
biegniesz przez zieleń trawy.
Ogrzewasz w chłodne wieczory,
ciepłem swego wnętrza,
miłością, która co dzień,
wciąż staje się gorętsza.
kochasz się w różnych drobiazgach,
w złotym ich migocie,
kolejny stłukłeś wazon,
lecz dobrze, że jesteś...kocie.
Komentarze (7)
Rzeczywiście zaskakujący finał.Dobry wiersz.
:-) bardzo fajny zaskakujący koniec :-) ładnie
napisane :-)
witaj, bardzo przyjemny, urzekający wiersz.
A przyjaciel naprawdę kochany, pozdrawiam+++
Kot, to najważniejszy domownik/tak jest u mnie/.
Miły wiersz/popraw,,co dzień,,/.
A ja juz myslalam...Tez mam kota.Swietny wiersz.+++
Oj jak ciepło napisany,zachwyciłam się.Jak ciekawie.
Wspaniale.Ja mam dwa koty,Fionę i Kornatkę.Serdecznie
pozdrawiam.
Witaj,,ładny,pozdrawiam+++