***
przechodzili obok siebie
spojrzeli w swe oczy mimo woli
chwila krótka - niemalże sekunda
ona dość nieśmiała, zwykła dziewczyna
w drodze do szkoły jego urokowi się
poddała
oczy miał błękitne niczym wody lazurowe
niczym niebo obłokami zaściełane
ten błysk - promień świetlny
przedostający się między liśćmi klonu
odbijał się od kropel rosy traw bujnych
i trafiał wprost do oczu niewiasty
czujnych
ciemnych niczym noc sierpniowa
niczym atrament na białej kartce
wżerający się w jej głębie z pasją
tak oni w swe oczy zerkali
więcej się nigdy nie spotkali
Komentarze (1)
Przyjemne, lekkie, niebanalne.