...
Gdy kończy się dzień i noc zaczyna
Gdy brzydko jest i deszczowo za oknem
Gdy łza spływa wprost do kieliszka wina
Ja w deszczu samotności moknę
Gdy księżyc się kłóci o miejsce ze
słońcem
Gdy Bóg rozwiewa wszelkie wątpliwości
Gdy język od alkoholu powolnie się
plącze
Ja rozmyślam o braku chwil mej miłości
Gdy kończą się spotkania na ławce
Gdy gasną miliony świec w ludzkich
duszach
Gdy wiatr zabiera dzieciom latawce
Ja umieram… Do życia się nie
zmuszam…

Ajakartur

Komentarze (3)
jednak w życiu warto mieć jakąś iskierkę nadziei,
dzięki której kroczy się przez nieprzychylności losu,
łapiąc wiatr we włosy, łykając jasność promieni
słonecznych...czekając na lepsze jutro- kiedyś takie
będzie...
Wiersz ładny- choć w treści smutny...Pozdrawiam
cieplutko!!!
ładnie napisane,smutny i wzruszający wiersz....nie
pozwól by Twa dusza żyła będąc martwą....pozdrawiam
plusik.....
Chęć nieba dla siebie zabija i życie tak szybko
mija... Że później i istnieć się odechciewa, czyjeś
serce nad grobem ubolewa... Nie życzę Ci tego, znajdź
więc anioła swego... Pozdrawiam ciepło +