***
Porzuciłem szczęście,
udałem się za jej blaskiem.
Opóściłem swe miejsce w raju,
nie wróce tam bez niej...
Człowiek zapomniany,
wyrzucony ze spiskow,
potrzepany jak strach na wróble,
jeszcze oddycham.
Czekam na cud jej przyjścia.
Czekam,że usłyszy moje wołanie,
rozjaśni smutny świat.
Niebo jak jej spojrzenie.
Szum drzew jak jej objęcie.
Ona-słoneczne marzenie.
Ona-piękna pojęcie.
autor
Szelalom
Dodano: 2005-06-02 17:28:20
Ten wiersz przeczytano 478 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.