***
świat opustoszał
kiedy odszedłeś
nie mogę żyć bez materii uśmiechu
umarłam
na pożar świec
na łopotanie szyn
wyblakły księżyc
ponad twoją głową
świat jest pusty
odkąd odszedłeś
szczerzy kły
chce wypić ze mnie
resztki mnie
to co było moim ciepłem
zwinięte w kłębek
z zimna drży
Komentarze (1)
Wiersz żałobny.Tak to jest,gdy miłość odchodzi i nie
można jej zatrzymać.Nagle tyle w nas smutku i
niepocieszenia.