[*]
czy jest taka granica za którą nie czuje się bólu
przesypało się życie
piaskiem w małej klepsydrze
ustało
nie zdołałam zatrzymać
ni jednego ziarenka
przeleciało
szklane bańki codzienności
w oczy kolą pustością
przetrwały
widzę czas przemijania
rany bolą nicością
krwawią
zostawiłeś mnie samą
w środku życia pustyni
usycham
pragnę raz jeszcze spotkać
twoje ślady na ziemi
..........................................<
br />
kocham tęsknię i płaczę
tylko Bóg wie kiedy się zobaczymy
Komentarze (3)
Życie i po nim śmierć. Okropnie smutny wiersz.
tą granicą jest chyba właśnie śmierć...okrutne lecz
prawdziwe.
okropnie smutny;(
ale biorąc pod uwage ze śmierć jest normalną koleją
rzeczy w życiu, powinniśmy ją zaakceptowac i nie
przejmowac sie.:)
ale gdy mamy doczynienia z takimi lamentami,t o trudno